sobota, 29 czerwca 2013

Anioly.


Kiedyś małe dziecko, trochę smutne, podeszło do mnie i spytało się, czy wierze w dobre anioły, które się nami opiekują.
Patrząc na to, ze rozmawiam z małym chłopcem to mówię, ze wierze.
Ale co myślę? No właśnie, w co ja wierze? Na pewno wierzyłam w ludzi, w moc rozmowy, swoją drogą uwielbiam rozmawiać, nieraz doświadczyłam, jak rozmowa uzdrawia złe emocje. 
Wierzyłam w to, co ktoś mi kiedyś powiedział i obiecał. Jak zawalił, nie obrażałam sie i usprawiedliwiałam go. Jakoś zrozumiałam i wybaczyłam. A teraz wszystko sie zmieniło, nie potrafię być już naiwna i łatwowierna.. Troszeczkę trudniej wierzyć w to, co nieudowodnione. Dlatego trudno wierzyć w anioły. Bo czemu mamy w nie wierzyć, skoro wokół dzieje sie tyle zła, cierpienia, kłamstw, a tak mało radości?
Chciałabym wierzyć w anioły. Z wiarą żyć łatwiej..A może czasem myślę, że one są?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz